Przed meczem beniaminków więcej szans dawano gospodarzom, bo przetrzebieni kontuzjami szczecinianie przyjechali do Lublina w zaledwie dziewięcioosobowym składzie, z którego do gry było zdolnych ośmiu graczy. Niestety okazało się, że szczupła kadra nie przeszkodziła im w odniesieniu zwycięstwa. A oto co po tej potyczce powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów.
Krzysztof Koziorowicz, King Wilki Morskie
Bardzo się cieszę z tej wygranej. Udało nam się zwyciężyć mimo poważnych kłopotów kadrowych, które nas dopadły. Zagraliśmy dobrze w defensywie, choć przegraliśmy "deskę". Poza tym rozsądnie rozwiązywaliśmy stwarzane sytuacje rzutowe.
Paweł Turkiewicz, Wikana Start
Przegraliśmy kolejny mecz i wypada tylko przeprosić kibiców, że oglądają takie porażki. Nasi wysocy w tym spotkaniu kompletnie nam nie pomogli. To jest jednak
sport i wszystko może się zdarzyć. Chcieliśmy w
nowy rok wejść zwycięsko, ale wyszło jak wyszło. Co zaś się tyczy nieco słabszej postawy Bryona
Allena, to jest on jeszcze młodym graczem i nie zawsze konsekwentnie wypełnia założenia taktyczne, jakie sobie nakreśliliśmy.
DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU