W tym roku trasa maratonu przebiegała głównymi ulicami miasta. W ten sposób startujący biegacze mogli w "ekspresowym" tempie zwiedzić
Lublin i zobaczyć jego najciekawsze zakątki. Pagórkowate ukształtowanie trasy sprawiło, że Maraton Lubelski był jednym z trudniejszych polskich maratonów. Potwierdzali to zresztą uczestnicy biegu.
Ciężko, przez wzniesienia
Na pierwszego zawodnika zgromadzonym wokół linii mety kibicom przyszło czekać niespełna trzy godziny. Okazał się nim Rafał Czarnecki z Bliżyna, który osiągnął rezultat 2 godz. 40 min i 58 sek. - To było moje drugie zwycięstwo w maratonie. Pierwszy wygrałem w zeszłym roku w
Radomiu. Dzisiejsza trasa nie była łatwa, przez dość ostre wzniesienia. W biegu przeszkadzał wiatr. Nie forsowałem tempa, bo widziałem, że nikt za mną nie biegnie - powiedział "Wyborczej" tuż po przekroczeniu mety zwycięzca.
Niedługo potem na mecie stawiło się dwóch kolejnych biegaczy. Drugie miejsce zajął Arkadiusz Majos z Legionowa z czasem 2 godz. 46 min i 22 s, a na trzecim miejscu znalazł się Romuald Prószyński z Puław, uzyskując czas 2 godz. 46 min i 53 s.
Z kolei najszybszą z pań okazała się Katarzyna Pruszczak, osiągając czas 3 godz. 22 min i 9 sek.
Podczas gdy zawodnicy zmagali się z kolejnymi kilometrami maratonu, w Centrum Biegowym, na pl. Litewskim odbywały się inne biegi, a także konkursy dla
dzieci. O godz. 9.30 wystartował "Bieg Rodzinny" na dystansie 421 metrów, a o godz. 10 rozpoczął się bieg przedszkolaków "W te pędy".
Impreza dla całych rodzin
W II Maratonie Lubelskim wzięły udział 634 osoby, a w Biegu Rodzinnym kolejnych 600.
Zadowolenia z przebiegu imprezy nie krył jej dyrektor Aleksander Kurczewski.
- W tym roku w porównaniu z poprzednim zaszło kilka zmian. Zaeksperymentowaliśmy z trasą, zmieniliśmy jej przebieg i miejsce startu i mety. W tym roku w naszym maratonie wystartowało o ok. 100 osób mniej niż przed rokiem, ale liczyliśmy się z tym. Kanonizacja Jana Pawła II spowodowała, że w terminarzu nastąpił szereg zmian i kilka biegów bardzo ważnych dla środowiska maratończyków zmieniło swoje terminy i to zabrało nam uczestników.
Logistycznie maraton to ogromne przedsięwzięcie. Należało zabezpieczyć 42 kilometry trasy, a nad bezpieczeństwem biegaczy czuwały setki wolontariuszy.
Akcja "Podziel się kilometrem"
W ramach Drugiego Maratonu Lubelskiego odbyła się też akcja "Podziel się kilometrem" zorganizowana przez partnera strategicznego tegorocznego maratonu - PZU SA.
Na specjalnie zorganizowanym stoisku ustawione zostały bieżnie, na których każdy z odwiedzających imprezę mógł przebiec dowolny dystans. - Przebiegłem dwa kilometry i czuję się wspaniale - powiedział Piotr Skrzypczak, który przyłączył się do akcji. I dodał: - Cel jest szczytny, a pieniążki chorym dzieciom bardzo się przydadzą.
Za każdy pokonany kilometr PZU SA. przekazało 10 zł na potrzeby wyposażenia Oddziału Stacjonarnego Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia.